Na rynku jest masa wyciszaczy dysków twardych - jest w czym wybierać
tylko, że większość z nich ma za zadanie jedynie wyeliminowanie drgań,
a świst szybko obracających się talerzy jest tematem rzadko poruszanym.
Niektórych denerwuje ten bardzo wysoki dźwięk, wiec samo wyeliminowanie
drgań nie wystarcza, na szczęście jakiś czas temu na rynku pojawił się
nowy produkt firmy Scythe który ponoć sprawia, że nasze dyski stają się
"niesłyszalne" oraz do tego są dobrze chłodzone. Mowa tu oczywiście o
Scythe Silent Box HDD - wszystko fajnie i w ogóle tylko cena ponad
200PLN - bez komentarza. Wiem, że za patenty jak heatlane i za fakt, że
jest to jeden z pierwszych takich produktów na naszym rynku, trzeba
płacić, ale dlaczego aż tyle?!
Ponieważ, nie wygrałem jeszcze ani razu w totka, to też nie rzuciłem
się do sklepu po SilentBoxa i poszukałem czegoś bardziej przyjaznego
dla portfela.
Z pomocą przyszło forum silenthardware.de, którego użytkownicy już od
dawien dawna sami montują sobie skrzynki na dysk i bardzo sobie takowe
chwalą. BTB, bo tak w skrócie mówią na swoje bitumenboxy, jest niczym
innym jak paroma warstwami mat bitumicznych w obudowie, które szczelnie
przylegają do dysku - więc co za problem zrobić taką skrzynkę na własny
użytek.
Koniec nudnego wstepu...
Czas działać!
Aby złożyć takiego boxa potrzebne nam będą:
-Dysk twardy
-Maty bitumiczne
-Cos nadającego się na obudowę
-Nóż do przycięcia mat
-Taśma aluminiowa
-jakieś "nóżki"
Co do dysku to sądzę, że nie będzie problemu ze znalezieniem.
Maty bitumiczne - polecam allegro. Do swojej skrzynki użyłem mat
bitumicznych miękkich (2szt. 50x50) firmy App(Auto-Plast produkt).
Polecam maty miękkie ponieważ łatwiej jest je dopasować do kształtu
dysku i samej skrzyni. Maty te, jak sama nazwa ich producenta wskazuje,
są tworzone z myślą o wygłuszaniu wnętrza samochodów, ale cechą która
najbardziej nas interesuje jest fakt, że nie izolują one ciepła, a co
za tym idzie dysk się nam nie ugotuje(przewodność ciepła takich mat
jest lepsza niż powietrza, lecz słabsza niż metali).
Do stworzenia samej skrzynki użyłem starej obudowy od Cd-romu, ale w
tym wypadku jedynym ogranicznikiem jest wyobraźnia, miejsce w obudowie
i możliwie najlepsze przewodnictwo cieplne. Sądzę, że na początek stare
Cd będzie w sam raz.
Montaż:
Najpierw należy dokładnie zmierzyć wymiary dysku, aby później nie było problemu z jego umiejscowieniem wewnątrz skrzynki.
Po wykonaniu tych czynności czas na wyklejenie skrzynki matami -
czynność w miarę prosta jeżeli precyzyjnie wszystko wymierzymy i
przytniemy. Sądzę, że rozwodzenie się nad tym jak obkleić jest zbędne -
po prostu należy zrobić to tak, żeby po złożeniu skrzynki była ona
prawie całkowicie szczelna. Dlaczego prawie - należy przewidzieć i
uwzględnić miejsce w którym będą wychodziły z boxa kabelki i taśma. Mam
nadzieje, że zdjęcia powiedzą więcej niż słowa:
Bardzo istotną sprawą jest dokładne dopasowanie skrzynki do dysku -
wszelkie pęcherzyki powietrza czy wręcz miejsca gdzie dysk nie przylega
do mat będą tylko pogarszały sprawy termiczne.
Gdy maty są już rozmieszczone i poczynione są wstępne przymiarki z dyskiem, należy wykleić całe wnętrze taśmą aluminiową.
Taśma ta nie ma zadania poprawiać odprowadzania ciepła czy coś w tym
stylu, lecz jej cel jest jeden - zapobiec sklejeniu się dwóch części
skrzynki ze sobą i ułatwić ewentualne wyjmowanie dysku. W tym kroku
należy pamiętać o tym, że na spodzie dysku znajduje się goła
elektronika - nie jest wskazanie, żeby taśma aluminiowa w jakikolwiek
sposób tam dochodziła, dlatego w moim modelu w tym miejscach gdzie mamy
elektronikę zamiast taśmy aluminiowej użyłem zwykłej (przezroczystej)
taśmy klejącej.
Wszystko już jest gotowe, więc możemy przetestować nasze dzieło.
Wkładamy dysk, podłączamy go, zamykamy wieko od skrzyni, i włączamy kompa.
Nie wiem jak u was, ale u mnie poprawa diametralna! Ok, ok - teraz rzut
oka na temp. I tu kolejny szok - dysk jest chłodny! W mojej obudowie
dodatkowo wycięta zastała dziura w spodzie i cały komp został
postawiony na nóżkach, aby przez tą dziurę do środka dostawało się
najzimniejsze powietrze w moim pokoju - ale to już inna historia i
materiał na kolejny art. pod tytułem: "jak wyciszyłem mój komputer i
poprawiłem mu chłodzenie nie dodając żadnych wentylatorów".
W każdym razie - box stoi na 1,5cm nóżkach nad tą dziurą.
Nie polecam montować skrzynki w wolną zatokę 5.25 w obudowie, gdyż tam zazwyczaj nie ma zbytniego obiegu powietrza.
Prawdopodobnie dzięki tej dziurze i w pewnym stopniu przewodzącym
ciepło matom dysk jest w skrzynce chłodniejszy niż był w czasach gdy
siedział goły - a to jest poważny argument na TAK.
Pomiary:
Widzimy jednoznacznie, że temp spadły - jedyne "ale" to długi czas
trzymania temperatury przez maty, jednak temp. po 24godz działania
pokazuje, że prędzej czy później wszystko wróci do normy.
Co do głośności to wiadomo, że mój słuch nie jest obiektywny, ale
uważam, że dysk jest praktycznie niesłyszalny - zarówno świst, jak i
drgania zniknęły.
W końcu nie jest dla mnie wielką męką zostawić na noc włączony komputer
albo nawet pokusić się o nocną defragmentacje, co wcześniej groziło
nieprzespaną nocą i rozstrojem nerwowym.