Ostatnio na forum pojawiało się wiele pytań, jak regulować prędkość
wentylatorów. Opiszę krok po kroku, jak samemu zbudować prosty, ręczny
regulator obrotów, niezależny od kaprysów sprzętu i oprogramowania.
Rzeczy, które będą nam potrzebne:
- zaślepka zatoki 3,5" lub 5,25"
- przełączniki hebelkowe, dwu- lub trzypozycyjne
- 3-pinowe wtyki męskie do podłączenia wentylatorów
- 4-pinowy molex męski do podłączenia do zasilacza
- cienki przewód jedno- i dwużyłowy
- rurki termokurczliwe lub taśma izolacyjna
- lutownica i cyna
- wiertarka i wiertło 5,5 lub 6 mm
"Serca" oraz "kończyny" naszego układu, czyli przełączniki i wtyki
Pierwszą i najłatwiejszą czynnością będzie wywiercenie otworów w
zaślepce - najczęściej tylu, ile wentylatorów chcemy regulować. Celowo
napisałem "najczęściej", ponieważ istnieje możliwość równoległego
podłączenia kilku wiatraków pod jeden przełącznik i ich jednoczesnej
regulacji - wszystko zależy od Twoich upodobań.
Zaślepka z wywierconymi otworami
Mój regulator będzie posiadał 4 przełączniki. Dlaczego
wywierciłem aż 8 otworów? O tym w dalszej części poradnika...
Pora zastanowić się, jakie napięcie chcemy dostarczać do naszych
wentylatorów. W sumie mamy 3 możliwości - 12V, 5V, 7V. Dwa pierwsze
napięcia mamy bezpośrednio w molexie z zasilacza, 7V uzyskujemy
podłączając 12V jako "+" i 5V jako "-" (12 - 5 = 7
).
Stosując przełącznik 2-pozycyjny mamy do wyboru 2 z 3 opcji, dla
3-pozycyjnego również 2, ale dla tego drugiego dochodzi nam jeszcze 0V,
które zawsze jest przy środkowym położeniu przełącznika.
Schemat podłączenia przewodów do przełącznika. Różne kolory kabli pomogą nam się nie pogubić.
Na powyższym schemacie przedstawiłem sposób prawidłowego podłączenia
przełącznika. Do pinów oznaczonych jako "3" i "4" podłączamy przewody z
wentylatora. Natomiast do pozostałych przyłączeń lutujemy kabelki,
którymi będziemy dostarczali prąd z zasilacza. Wartość napięcia, jaką
uzyskamy przy danym wychyleniu hebelka obliczamy z różnic napięć "1" -
"2" (analogicznie "5" - "6").
W moim przypadku wykorzystałem przełączniki obu typów. Dwa z nich
(2-pozycyjne) posłużą do regulacji obrotów wentylatorów procesora i
karty graficznej, druga para (3-pozycyjne) posłuży do ustawiania
wiatraków wciągających i wyciągających powietrze z obudowy.
W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem
dla coolerów procesora, chipsetu płyty głównej i karty graficznej są
przełączniki 2-pozycyjne, ponieważ dzięki nim unikamy niebezpieczeństwa
przypadkowego ustawienia 0V i w konsekwencji spalenia któregoś z tych
podzespołów.
Teraz przychodzi czas na najbardziej czasochłonną czynność - lutowanie.
W zależności od tego, jaką ilość przełączników sobie wybraliśmy, tyle
pracy nas czeka.
Pamiętaj o zaizolowaniu połączeń koszulkami termokurczliwymi lub taśmą!
Jeżeli udało nam się już polutować przełączniki, możemy przystąpić do ich montażu w otworach zaślepki.
Kilkanaście wiszących przewodów nie wygląda zbyt pięknie. Na szczęście
jest i na to sposób. Wystarczy połączyć ze sobą te kable podłączane do
molexa zasilacza, którymi będzie płynął prąd o tym samym napięciu.
Kłębowisko kabli nie do opanowania?
Ależ skąd
Ostatnim zadaniem, jakie nam zostało, jest podłączenie wtyczek do
odpowiednich przewodów. Robimy to tak, jak na schemacie poniżej:
Pinów w molexie nie musimy lutować z kablami. Wystarczy je tylko mocno zacisnąć. 3-pinowe wtyki obowiązkowo lutujemy!
Nasz regulator jest w zasadzie gotowy. W moim przypadku doszły jeszcze
4 diody 12V, które podłączyłem równolegle z wentylatorami. Dlatego
właśnie wywierciłem w zaślepce 4 dodatkowe otwory. Diody, poza efektem
wizualnym, będą wskazywały stan pracy wiatraków.
Diody gotowe do przylutowania.
Jeżeli wszystko połączyliśmy prawidłowo i jesteśmy tego w 100% pewni, możemy podłączyć regulator do zasilacza.
Efekt końcowy naszej pracy: